Chcemy żyć zdrowo i długo. Szukamy sposobów jak to osiągnąć: żyjemy aktywnie, ćwiczymy, odżywiamy się zdrowo. Właśnie: czy na pewno żywimy się zdrowo? Co to w ogóle oznacza? Czy mamy jeść dużo owoców i warzyw? Tak! A jeśli te warzywa i owoce są z Hiszpanii, z Francji, z Portugalii, to też są zdrowe? Czy podczas zakupów supermarketach zwracamy uwagę na to, skąd przyjechały jarzyny i owoce?
Okazuje się to bardzo istotne dla naszego zdrowia. Produkty, które przebyły długą drogę zza granicy muszą być na tą drogę przygotowane ( w sposób chemiczny), aby po dotarciu do naszych sklepów nadawały się jeszcze do spożycia. I owszem do spożycia się nadają, nawet bardzo ładnie wyglądają, ale czy są jeszcze tak samo zdrowe jak w momencie zbiorów? Odpowiedź nasuwa się sama: Niestety, nie!
Najzdrowszą żywnością, jest lokalna żywność – produkowana przez lokalnych hodowców, którzy nie muszą zabezpieczać środkami chemicznymi swych produktów na czas podróży w drodze do klienta.
Odwiedzając targi i bazarki z żywnością coraz częściej świadomi klienci zwracają uwagę na pochodzenie towarów. Lokalne pochodzenie produktów jest gwarancją świeżości i daje pewność że nie dojrzewały w samochodzie jadącym setki kilometrów.
Lokalna żywność nie tylko, że jest zdrowsza, to jeszcze wpływa pozytywnie na środowisko. Dlaczego? Ponieważ niepotrzebne są dodatkowe opakowania, przetwarzanie i chłodzenie. Niewielkie odległości pozwalają na mniejsze zużycie energii i paliwa, co w końcowym rezultacie powoduje zmniejszenie emisji gazów cieplarnianych. Dodatkowo dzięki skróceniu dystansu konsument ma szansę poznać producenta kupowanej przez siebie żywności i wesprzeć konkretnego człowieka, a nie sieci handlowe.