Rozmowy o sztuce

0
402
Rate this post

Przy wigilijnym stole rodzina często rozprawia na przeróżne tematy. Niejednokrotnie rozmowy takie mogą prowadzić do kłótni, zwłaszcza jeśli krewni mają różne zdanie na określone tematy. W przypadku mojej rodziny takim punktem zapalnym jest architektura, którą interesujemy się wszyscy.

Część rodziny uznaje tylko budownictwo współczesne, za nic mając budowle starsze niż pięćdziesiąt lat. Do tej grupy nijak nie trafiają argumenty na rzecz ochrony zabytków. Chcieliby ujednolicenia budynków w mieście, a architektura dla nich to środek do celu.
Ja z kolei wolę budownictwo dawne, zresztą im starsze, tym lepsze. W życiu nie pozwoliłabym na przebudowę naszego rynku czy dobudowanie jakichś elementów nowoczesnych. Uważam bowiem, że architektura dawna to skarb, który powinniśmy chronić, a nie wypierać za pomocą jakichś nowatorskich pomysłów.
W efekcie święta w mojej rodzinie przebiegają burzliwie i niejednokrotnie kończą się awanturami. Ten stan rzeczy powtarza się każdego roku i przy każdej okazji.